To był typowy kwietniowy tydzień w Tatrach. Opady śniegu okresowo intensywne, trochę słońca, dużo wiatrów a na koniec tygodnia ocieplenie, dodatnie temperatury którym towarzyszył silny płd.- zach. wiatr. TOPR ogłosił 3-ci stopień zagrożenia lawinowego. Sporo pracy przysporzyli ratownikom narciarze skitourowi. Doszło do kilku wypadków spowodowanych pogorszeniem warunków śniegowych ( ocieplenie, ciężki, mokry śnieg). Zaobserwowano sporo samoistnych zsuwów i lawin i podciętych przez skitourowców. Ratownicy mieli trochę pracy.
Poniedziałek 5.04.
Przed godz. 9-tą z 5-ciu Stawów przetransportowano śmigłowcem do szpitala narciarkę skitourową, która doznała urazu nogi.
Przed godz. 14.30 powiadomiono Centralę TOPR, że w Dol. Małej Łąki , kilka minut drogi powyżej wejścia do Doliny, znajduje się 43 letnia turystka, która ma problemy z oddychaniem. Przekazano ratownikom, że jest ona po przebytym wcześniej zawale serca. Z Centrali na miejsce zdarzenia wyjechało terenową karetką TOPR 2 ratowników, którzy po 15-u min. dotarli do oczekującej na pomoc turystki. Po udzieleniu I pomocy turystkę przetransportowano do szpitala.
Za nami Świąteczny tydzień. Pogoda sprawiła, że patrząc na padający i zalegający śnieg można było mieć wątpliwości czy to Wielkanoc czy Boże Narodzenie. Opady śniegu, wiatr i zalegające mgły, w niektóre dni sprawiały sporo orientacyjnych problemów turystom wędrujących po zaśnieżonych szlakach. Ratownicy niespecjalnie się naświętowali.
Wtorek 30.03.
Przed godz. 9-tą do Centrali TOPR zadzwonił turysta informując, że od wczoraj jest na Zawracie, przemoczony, zmarznięty, bez sił by samodzielnie schodzić. Prosi o pomoc. Z Hali Gąsienicowej na Zawrat wyruszyło 2 ratowników, którzy przed 12-tą dotarli do turysty. Zastali go leżącego w niewielkiej śnieżnej jamie. Po przebraniu go w suche ubranie, napojeniu gorącą herbatą i ogrzaniu pakietami, okazało się, że turysta doszedł do siebie, tak, że może schodzić. Asekurując, po 15- tej sprowadzono go do Murowańca. Okazało się, że 33 letni turysta 29.03. około 14-tej wyruszył z Hali Gąsienicowej na Zawrat z zamiarem dotarcia przez Szpiglasową Przeł. do M. Oka. Złe warunki atmosferyczne opad deszczu i mokrego śniegu, wiatr i mgła ograniczająca widoczność spowodowały, że turysta mając problemy orientacyjne, postanowił zaczekać do rana na Zawracie. Mimo dobrego wyposażenia, w takich warunkach przemókł i zaczął się wychładzać. Niewielka jama śnieżna którą wykopał? nie uchroniła go przed przemoczeniem, wychłodzeniem i obniżeniem psychicznej odporności. Zawiodło tu planowanie. Na tak długą wycieczkę i w dodatku w takich warunkach, nie wychodzi się po południu mimo posiadania odpowiedniego sprzętu i na dodatek samotnie.
To był w Tatrach tydzień gęstych mgieł i opadów śniegu. Dopiero na sam koniec tygodnia na jakiś czas pokazało się słońce, ale śnieg na koniec i tak padał. Tak więc w Tatrach zima nie odpuszcza. Mimo covidowych ograniczeń w ostatni weekend na szlakach i trasach było tłoczno. Tłumy turystów i skitourowców wykorzystało mimo formalnego nadejścia wiosny w pełni zimowe warunki.
Poniedziałek 15.03.
Tuż przed 12-tą do TOPR zadzwoniła turystka informując, że jest w masywie Kopy Kondrackiej. Z niej zaczęła iść na Kondracką Przeł. ale ma wrażenie, że zgubiła szlak. Podała swoje namiary GPS. Poproszono, by nie ruszała się z miejsca i czekała na ratowników, którzy zaraz wyruszą z Centrali. Na Kondratową i dalej na Kopę Kondracką wyruszyło 2 ratowników. Po około 20 minutach ponownie dzwoni turystka informując, że jednak zaczęła dalej schodzić, ale nie wie czy idzie w dobrym kierunku. Kolejne namiary GPS wykazały, że znajduje się ona w pobliżu Małołąckiej Przeł. Poproszono by dalej się nie poruszała i czekała na ratowników, którzy o 15-tej dotarli do turystki. Ponieważ na grani były spore nawisy, a na chwilę się przejaśniło, ratownicy poprosili o przylot śmigłowca, którym przetransportowano turystkę do Zakopanego.
To był pierwszy tydzień lockdownu w Tatrach i na Podhalu w 2021. Zamknięto stacje narciarskie, kolejką na Kasprowy mogą wyjechać tylko turyści a narciarzom pozostaje tylko skitouring. Opustoszało Zakopane, bo zamknięto hotele i pensjonaty. W Tatrach też pustawo, bo w schroniskach nie można przenocować, a zjeść czy wypić herbatę, można tylko na stojąco przed schroniskiem. Do tego pogoda też niespecjalnie dopisała. Po okresie mrozu, nadciągnął wiatr i ocieplenie. Mimo to ratownicy kilkanaście razy wyruszali z pomocą.
Czwartek 26.03.
Po godz.10.30 z Dol. Kościeliskiej przetransportowano śmigłowcem do szpital mężczyznę, który doznał bolesnego urazu barku.
Po godz.11.30 do TOPR dotarła informacja, że w masywie Czuby Goryczkowej utknęło, dwoje turystów. Potrzebna pomoc. W tamten rejon wyruszyło 2 ratowników, którzy przed 13-tą dotarli do turystów. Po ogrzaniu, asekurując doprowadzili ich na Kasprowy. Turyści na taką wędrówkę wyruszyli w raczkach.
Przed godz. 13. 40 powiadomiono TOPR, że podczas zjazdu szlakiem narciarskim z Hali Gąsienicowej do Kuźnic 11-letnia dziewczynka upadla i doznała urazów klatki piersiowej, urazu( stłuczenia kręgosłupa?) i złamani ręki. Ze względu na rodzaj obrażeń w rejon wypadku wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu rannej ratownicy, którzy przystąpili do udzielania I pomocy. Następnie po włożeniu do noszy ranna wraz z towarzyszącym jej ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana na specjalistyczny oddział szpitala w Nowym Targu.
Tuż po 14-tej powiadomiono Centralę TOPR, że podczas podchodzenia ( z buta) w rejonie Liliowego utknęło dwoje skitourowców. Ze względu na stromiznę stoku, narciarka skitourowa doznała blokady psychomotorycznej. W tamten rejon pospieszyli ratownicy z Kasprowego , którzy około 15-tej dotarli do narciarzy. Okazało się, że nic im niej jest. Przerosły ich narciarskie umiejętności, stromizna stoku i panujące tam śniegowe warunki. Ratownicy wyprowadzili ich w bezpieczne miejsce.
O godz.14.45 na Centralę TOPR zadzwoniła turystka informując, że jest na Trzydniowiańskim rozbolała ją pachwina, ma problemy z poruszaniem się. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu desantowali się ratownicy. Turystkę przetransportowano śmigłowcem do Bazy w Zakopanem. Tam odmówiła przekazania jej na SOR.
Za nami kolejny zimowy tydzień w Tatrach a na Podhalu taki przedwiosenny. Trochę niewielkich opadów śniegu, halny, ocieplenie, trochę słońca, więcej mgieł, taka pogodowa przeplatanka. Warunki pogodowe nie sprzyjały turystom i narciarzom. Doszło do wypadków, ratownicy nie próżnowali.
Wtorek 09.03.
Po godz. 14-tej z rejonu Długiego Stawu w Dol. Stawów Gąsienicowych przetransportowano śmigłowcem do szpitala narciarza skitourowego, który upadając doznał urazu stawu skokowego.
Około godz. 16.40 do TOPR zadzwonili dwaj turyści informując, że są na Kozich Czubach. Natrafili na trudne dla nich warunki. Dostali blokady psychomotorycznej, boją się dalej poruszać . Proszą o pomoc. Turystów z Kozich Czub śmigłowcem przetransportowano do 5-ciu Stawów.
Środa 10.03.
Tuż po 15-tej do TOPR zadzwonił turysta znajdujący się na Suchych Czubach informując, że widział turystę, który obsunął się ze szlaku po stromych śniegach. Zatrzymał się , ale boi się ruszyć. Na nogach ma raczki!, ale nie ma czekana. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turysty desantowali się ratownicy, którzy asekurując wyprowadzili turystę na Świńską Przeł. Stamtąd turysta miał udać się na Kasprowy W.
Po 13-tej do TOPR zadzwonił narciarz zjeżdżający z Kasprowego informując, że na nartostradzie w pobliżu Kuźnic przewrócił się i doznał urazu kolana. Z Centrali na miejsce zdarzenia pojazdem terenowym Taxter wyjechało 2 ratowników. Po udzieleniu I pomocy pechowego narciarza przetransportowano do szpitala.
Piątek 12.03.
O 12.40 do TOPR zadzwonił turysta informując, że w 3 osoby są w Kobylarzowym Żlebie. Współtowarzyszka wycieczki doznała blokady psychomotorycznej. Nie pomagają perswazje, potrzebna pomoc ratowników. Ze względu na nielotną pogodę ( bardzo silny wiatr) nie można było użyć śmigłowca. Poinformowano turystów, że na ratowników będą musieli dłużej poczekać, prosząc by ciepło się ubrali. Z Centrali do Małej Łąki wyjechało 3 ratowników. Po godz. 13.40 do TOPR zadzwoniła turystka, która potrzebowała pomocy informując, że pomoc już niepotrzebna, postanowili iść dalej na Małołączniak. Wobec tego odwołano ratowników.
Po godz. 17-tej z Włosienicy na Palenicę Białczańską ratownik pełniący dyżur w M. Oku zwiózł turystkę, która w wyniku poślizgnięcia i upadku doznała urazu stawu skokowego. Z Palenicy do szpitala turystka miała się udać własnym transportem.
Sobota 13.03.
Po godz. 13.40 na Centralę TOPR zadzwonił turysta informując, że jest na szlaku z M. Oka na Szpiglasową Przeł. Szedł razem z kolegą, który ruszył przodem. On na stromym odcinku szlaku zaczął się ześlizgiwać. Nic mu się nie stało, ale boi się dalej poruszać. Prosi o pomoc. Z M. Oka w tamten rejon wyruszyło 3 ratowników, którzy znajdowali się w tamtym rejonie. O godz. 14.40 kolejny telefon do TOPR, tym razem od turystów schodzących ze Szpiglasowej Przeł. którzy poinformowali, że pomagają w zejściu do M. Oka turyście, który dzwonił do TOPR o pomoc. Wobec tego odwołano ratowników.
Przed 14-tą do TOPR dotarła informacja o wypadku skitourowym w Piekiełku w Dol. Kondratowej. Zjeżdżająca narciarka upadła doznając urazu nogi. Z Centrali na Kondratową wyjechał ratownik, który po udzieleniu I pomocy przetransportował kontuzjowaną do szpitala.
O godz. 15.43 do TOPR dotarła informacja, że Mnichowym Żlebem zeszła duża lawina. Znajdujący się w pobliżu narciarze skitourowi sprawdzili lawinisko detektorami – i przekazali, że nie natrafili na żaden sygnał ewentualnych zasypanych, ale na lawinisku znaleźli rękawiczkę. Ponieważ nie było to jednoznaczne potwierdzenie, że lawina nikogo nie porwała a wiejący z dużą prędkością wiatr halny uniemożliwił użycie śmigłowca, z Centrali do M. Oka celem sprawdzenia lawiniska wyjechało 3 ratowników i pies lawinowy. O 17.50 dotarli do Mnichowego Żlebu. Ratownicy przeszukali lawinę potwierdzając, że w lawinie nie ma nikogo. Najprawdopodobniej lawina została podcięta przez schodzącą żlebem przewodniczkę z klientem. Tego dnia obowiązywał 2 stopień zagrożenia lawinowego, a głównym problemem był bardzo silny wiatr przenoszący duże ilości śniegu, budując lokalnie sporych rozmiarów, niebezpieczne deski śnieżne. Zdecydowanie nie były to warunki do podejmowania wyjść w strome formacje wklęsłe w terenie wysokogórskim.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonili dwaj taternicy informując, ze są w Dol. Stawów Gąsienicowych pomiędzy Dwoistym Stawem a Kurtkowcem. Jeden z nich źle się czuje, jest osłabiony, ma mdłości opadł z sił, tak, że chyba nie dojdzie do schroniska. Z Murowańca naprzeciw taterników wyjechał skuterem pełniący tam dyżur ratownik, który o 18.30 dotarł do taterników. Po udzieleniu I pomocy zwiózł ich na Brzeziny skąd mieli się udać do szpitala.
Niedziela 14.03.
Przed godz. 13-tą powiadomiono Centralę TOPR, że na Rusinowej Polanie przewróciła się turystka doznając urazu twarzy. Na Rusinową Polanę wyjechało 2 ratowników. Okazało się, że znajduje się tam pracownik TPN, który zwiózł poszkodowaną na Wierch Poroniec, skąd ratownicy przewieźli ją do szpitala.
Przed 14-tą powiadomiono ratowników, że 2 osoby znajdują się na zboczu Pośredniej Turni. Jest twardo, oni nie mają odpowiedniego wyposażenia umiejętności poruszania się w takim terenie i kondycji. Dostali blokady psychomotorycznej. Proszą o pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystów desantowali się ratownicy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnych turyści wraz z towarzyszącymi im ratownikami zostali windą wciągnięci na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowani na Halę Gąsienicową.
Po godz. 15-tej z Dol. Strążyskiej przetransportowano do szpitala turystę, który doznał urazu stawu skokowego.
Po godz. 15-tej powiadomiono Centralę TOPR, że na wsch. zboczach Beskidu doszło do wypadku skitourowego. Podczas zjazdu z Beskidu narciarka przewróciła się i zsunęła się około 200 m stromym zboczem uderzając w wystające skały. Doznała złamania nogi, mocnych otarć i potłuczeń. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu desantowali się ratownicy, którzy przystąpili do udzielania I pomocy. Ranną włożono do noszy w których wraz z towarzyszącym jej ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są opady śniegu, okresowo dość intensywne, ochłodzenie a pod koniec tygodnia silny wiatr. Przed planowaniem wycieczek w Tatry należy zapoznać się z aktualną prognozą pogody, ogłoszonym stopniem zagrożenia lawinowego, warunkami panującymi na szlakach oraz brać pod szczególną uwagę swoje umiejętności poruszania się zimą po zasypanych śniegiem szlakach, sprzętowym wyposażeniem oraz odpowiednim ubiorem. Wypadki z ostatniego tygodnia wskazują, że do wielu opisanych zdarzeń mogłoby nie dojść, gdyby turyści i narciarze skitourowy bardziej krytycznie podchodzili do swoich umiejętności i górskiej wiedzy.
Adam Marasek
Wykonywanie zadań z zakresu ratownictwa górskiego określonych w ustawie o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich na Terenie Tatr oraz pasma Spisko – Gubałowskiego, w celu zapewnienia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach poprzez utrzymanie gotowości ratowników górskich, utrzymanie obsługi administracyjnej oraz opracowywanie i udostępnianie komunikatów lawinowych.
Wykonywanie zadań z zakresu ratownictwa górskiego określonych w ustawie o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich poprzez utrzymanie gotowości operacyjnej śmigłowca ratowniczego będącego w dyspozycji TOPR oraz wykonywanie z jego użyciem ratownictwa górskiego na obszarze Tatr, pasma Spisko – Gubałowskiego, oraz na wezwanie innych służb na obszarach górskich w szczególności południowej Małopolski.
DOFINANSOWANIE 12 266 902 zł